18 marca Roku Pańskiego 1921 r. w konkatedrze Św. Aleksego i Bł. Urbana V w Leonie odprawiona została poranna celebra dla mieszkańców Skarlandu. W procesji do głównego ołtarza podążał Prezbiter Enrique Sánchez Oviedo, ubrany w fioletowy ornat. Organy zaczęły grać. Duchowny rozpoczął sprawowanie liturgii, a chór śpiewał pieśń na wejście; kiedy skończył zaczęła się celebra.
Po takim krótkim wstępie zaczęła się właściwa celebra. Modlitwa, akt pokuty, pierwsze czytanie, psalm responsoryjny i drugie czytanie, po których nastąpiła aklamacja i odczytanie ewangelii przez prezbitera:Czy masz już prawdziwą tożsamość?
Wielu ciągle nie przychodzi do Jezusa po życie. Wolą iść do kogoś innego. Dlaczego? Ponieważ mają własną koncepcję życia i idą do tego, kto według nich pomoże im ją zrealizować.
Wszyscy wysłuchali słów zapisanych na dzisiejszy dzień. Po wysłuchaniu Ewangelii według św. Jana, kapłan kontynuował sprawowanie liturgii. Wygłosił również krótkie kazanie:"Ewangelia (J 5, 31-47)
Jezus powiedział do Żydów:
„Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o Mnie wydaje, jest prawdziwy.
Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem.
Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał.
Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie.
Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?
Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakże moim słowom będziecie wierzyli?”"
Celebrans zakończył mówić. Trwała jeszcze przez chwile cisza, po której kontynuował sprawowanie celebracji.Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia!
Dziękuję Wam za przybycie. Ostatnio byłem chory na realiozę i dlatego nie mogłem sie pojawić. Teraz jednak wracam i postaram sie na nowo ruszyć z moimi projektami i działaniami.
"Wielu ciągle nie przychodzi do Jezusa po życie. Wolą iść do kogoś innego. Dlaczego? Ponieważ mają własną koncepcję życia i idą do tego, kto według nich pomoże im ją zrealizować. A tymczasem kto może zaoferować lepszą koncepcję życia niż Ten, od którego życie w ogóle pochodzi? Bóg przyszedł na świat i dziś ciągle żyje w Kościele, aby przekonać nas do swojej koncepcji życia, czyli aby nas ratować przed zagubieniem się i całkowitą utratą tożsamości, co jest właściwie równoznaczne z piekłem." Amen.
Na zakończenie Mszy zabrzmiała pieśń na wyjście. Po jej odśpiewaniu ludzie zaczęli opuszczać kościół, niektórzy pozostali jeszcze na krótką modlitwę. Główne światła przygaszono lecz konkatedrę oświecały promienie słoneczne które wpadały przez okna.